Wychodząc z założenia, że wrażenia i wspomnienia, również kulinarne, są lepsze niż przedmioty, a jeśli już mamy kupować przedmioty to niech chociaż mają duszę, chciałam zaproponować wam swoją, nieco alternatywną propozycję tego, co warto ze sobą z Francji. 1. Sery pleśniowe. Sery to temat z lekka kontrowersyjny, biorącLitwa, mimo iż jest niewielkim krajem, który przez lata tworzył z Polską jedno państwo, ma wiele interesujących regionalnych produktów, których warto spróbować i które nie są szerzej znane w Polsce. Co przywieźć z Litwy? Jakich produktów spróbować? W artykule staramy się odpowiedzieć na te pytania. Tekst został napisany na podstawie naszych kilku wizyt na Litwie oraz dzięki pomocy Marka – Polaka mieszkającego od urodzenia na opisywanych przez nas w tym artykule produktów znajdziecie we wpisie Ceny na Litwie, do którego lektury gorąco zachęcamy. Jeśli wybieracie się do Wilna koniecznie też zajrzyjcie do artykułu Wilno – informacje dla odwiedzających gdzie znajdziecie między innymi trasy zwiedzania miasta, informacje o komunikacji miejskiej, parkingach czy nietypowych miejscach wartych Woda mineralna VytautasVytautas to zdecydowanie jeden z litewskich produktów, które przebiły się za granicą. Mocno mineralizowana woda, która smakuje jak pot konia zasłynęła w Polsce nieszablonowymi reklamami utrzymanymi w żartobliwym stylu. Będąc u naszych północno-wschodnich sąsiadów zdecydowanie warto udać się do sklepu i spróbować tej słynnej wody. Jej smak z pewnością części nie przypadnie do gustu, ale spróbować warto. Dostępna jest w większości sklepów, nie odbiega znacząco ceną od „zwykłej wody”.2. Ser jabłkowy obuolių sūrisSer jabłkowy (lit. obuolių sūris), który tak naprawdę nie jest serem, to jeden z najbardziej charakterystycznych litewskich przysmaków. Swoją nazwę zawdzięcza procesowi produkcyjnemu, podczas którego jabłka zmieszane z cukrem, miodem oraz cynamonem wkładane są do lnianych worków (takich, jakie stosowane są do odsączania sera) i poddawane są procesowi suszenia. Jeśli ser jabłkowy wyrabiany jest tradycyjnie, suszenie trwa kilka dni. Swoim kształtem przypomina nieco białe twarogowe sery popularne na Litwie. Podaje się go zazwyczaj pokrojonego w kostkę do gorzkiej herbaty lub kawy. Według Wikipedii od 2007 roku na polskiej liście produktów tradycyjnych figuruje ser jabłkowy wytwarzany w województwie świętokrzyskim, my mimo iż mieszkamy w tym województwie od początków jego istnienia nigdy o nim nie jabłkowy dostępny jest w większości litewskich supermarketów, należy szukać go na dziale z nabiałem. Według nas doskonale nadaje się na upominek i jest łatwy do transportu. Z naszej ostatniej wizyty na Litwie przywieźliśmy kilka 3. Nalewka ziołowa 999 Trejos DevyneriosTrzy dziewiątki to legendarna litewska nalewka wytwarzana od XV wieku przez litewskich mnichów. W Polsce znana jest czasami pod nazwą Trojanka Litewska. Swoją nazwę zawdzięcza temu, że wytwarzana jest z 9 ziół aromatycznych, 9 piekących i 9 gorzkich razem tworząc mieszankę 27 ziół (ziele piołunu, owoc czarnego pieprzu, szyszki chmielu, naowocnia pomarańczy, ziele krwawnika, owoc pieprzowca, goździki, liść laurowy, mięta pieprzowa, kminek, owoc kopru włoskiego, ziele macierzanki, ziele hyzopu, korzeń lubczyku, korzeń koźlaka, ziele dziurawca, kora kruszyny, kwiat nagietka, pąk topoli, pąk brzozy, kora dębu, kora wierzby, kwiat wiązówki, owoc głogu, jarzębina, dzika róża, kłącze pięciornika). Nalewka ma 40% zawartości alkoholu, gorzko-słodki i mocno aromatyczny smak. Wykorzystywana jest głównie na problemy z klasycznej wersji w złotej butelce, sprzedawane są też: zielona 999 (z dodatkiem mięty), czerwona 999 (z dodatkiem pomarańczy i cytryny) oraz imbirowa (z dodatkiem imbiru i cytryny).4. Ser DžiugasSer Džiugas to twardy ser dojrzewający nazywany niekiedy litewskim parmezanem. Nie bez przyczyny oczywiście – ser ten stanowi świetny substytut włoskiego produktu. Ser Dziugas jest na Litwie na tyle popularny, że znajdziemy go nie tylko w niemal wszystkich sklepach i marketach, ale również w serowych kawiarniach „Domach Sera Dziugas”.Ser dostępny jest pod różnymi formami, w dużych kawałkach, kruszony czy w postaci już startej. Dostępne są różne wersje w zależności od długości dojrzewania: 12, 18, 24, 36 miesięcy. Im dłużej ser dojrzewa, tym jest droższy, różnice nie są jednak znaczące. Producent przygotował wiele ciekawych zestawów prezentowych, gdzie oprócz sera jest również miód czy akcesoria służące do jego podawania i jedzenia. Ser ten dostępny jest w niektórych sklepach w Polsce, jego asortyment na Litwie wydaje się jednak szerszy lub przynajmniej bardziej Kwas ChlebowyKwas chlebowy jest na Litwie szczególnie popularnym napojem. Odwiedzając Wilno czy inne litewskie miasta warto go spróbować, chociaż podobnie jak Vytautas ma dość specyficzny smak i większości pewnie nie przypadnie do gustu. Polecamy szczególnie kwas Tauras Gira. Osoby, którym napój ten zasmakuje mogą na Litwie zakupić kwas chlebowy w proszku i samemu wykonać go w domu (potrzeba do tego tylko ciepłej wody i cukru).6. SękaczSękacz to ulubione ciasto Wojtka, w jego domu nieodłącznie związane zarówno ze świętami Bożego Narodzenia jak i Wielkanocą. Na Litwie wręcz za nim szaleją. Całe „choinki” wyeksponowane są w sklepach w dużej ilości tak, że nie da się ich nie zauważyć (trochę jak szynki jamon serrano w Hiszpanii). Na Litwie przeważają blade sękacze z dużą ilością sęków, są one dość kruche i nieco bardziej suche od tych miękkich, popularnych w Polsce. Nie spotkaliśmy się na Litwie z sękaczami sprzedawanymi na kawałki, więc jeśli będziecie chcieli go spróbować to najlepiej zrobić to grupowo lub dawkować go sobie przez kilka Biały ser twarogowy varškės sūrisBiały litewski twarogowy ser to zdecydowanie coś, z czego Litwini mogą być bardzo dumni. Doskonały wyrób mleczarski wytwarzany z krowiego mleka ma zazwyczaj kształt czegoś w rodzaju serca lub trójkąta. Dostępne są różne jego warianty, od klasycznego bez dodatków, po warianty słodkie i słone. Stosowane do ich produkcji są przeróżne dodatki, do najpopularniejszych należą kminek, rodzynki i mak. Zazwyczaj podawany jest pokrojony w plastry z dodatkiem Serki w polewie czekoladowej SūrelisSurelisy to serki twarogowe polane czekoladą, podobne do węgierskich Túró Rudi. Sprzedawane są przez wiele firm w różnych wariantach smakowych (waniliowe, pistacjowe, o smaku mleczka skondensowanego, borówkowe, z makiem, itp.). Podczas naszego ostatniego pobytu na Litwie Kasia postawiła sobie za zadanie przetestowanie jak największej ich ilości. Z jej testów wynika, że najlepsze są te produkowane przez firmę Vilkyškių (z kotkiem na opakowaniu). Ich smak nie jest za słodki, a konsystencja jest bardzo delikatna i kremowa. Surelisy niektórych firm, szczególnie tych dużo tańszych są znacznie gorsze, są zbyt słodkie i względu na delikatność i konieczność trzymania w lodówce mogą stanowić towar ciężki do przewiezienia, polecamy więc spróbować ich na Czarny żytni chlebNa Litwie produkowane jest ponad dwieście rodzajów czarnego żytniego chleba. Chleba, który w żadnym stopniu nie przypomina ciemnego pieczywa sprzedawanego w Polsce. Do jego produkcji bardzo często używa się kminku, czasem też słodu jęczmiennego. Ciężko opisać jego smak, trzeba go po prostu spróbować. Wśród tych, którzy go posmakują, często znajduje zagorzałych zwolenników. Polecane przez nas rodzaje chleba to Vilniaus (lekko kwaskowaty) oraz Bočių (z kminkiem). Powinniśmy dostać je nawet w marketach. Jeśli nie znajdziemy akurat tych rodzajów, warto przetestować inne – dajemy gwarancję, że spróbujecie czegoś całkowicie Miód pitnyMiód pitny jako popularny napój znany był na terenach dzisiejszej Litwy i Polski już w średniowieczu. Zastępował on wino, które było produktem dużo mniej dostępnym i droższym. Od średniowiecza minęło trochę czasu i miód pitny odszedł nieco do lamusa. Na Litwie powrócił jednak do łask i jest tu dość popularnym napojem dostępnym w wielu różnych wariantach. Miody pitne mają od kilku do nawet siedemdziesięciu procent. Jeśli nie piliśmy wcześniej miodów pitnych to warto rozważyć zakup zestawu składającego się z kilku różnych rodzajów miodów (np. lithuanian mead lub lietuviškas midus zawierający 6 różnych miodów). Miody dostępne są też w większych szklanych i ceramicznych butelkach (miody sprzedawane w szklanych butelkach są tańsze).11. Piwo Švyturys BaltasCoś dla miłośników złocistego trunku. Będąc na Litwie warto spróbować jednego z ich sztandarowych piw Švyturys Baltas. Jest to piwo pszeniczne, niefiltrowane z górnej fermentacji o złocistym kolorze. W smaku lekko kwaskowe z mocno wyczuwalną drożdżowo-pszeniczną nutą. W knajpach podawane zazwyczaj z plastrem cytryny, przez co robi się bardziej orzeźwiające. Dostępne w większości Komentarzy Można tam spotkać wiele pięknych białoruskich kobiet, które są gotowe na poważne związki z obcokrajowcami. Ponadto wiele z tych stron internetowych pomaga przezwyciężyć bariery językowe i kulturowe, z którymi borykają się ludzie w międzynarodowych związkach romantycznych. Randki z kobietami z Białorusi: 5 Przydatne rekomendacje
Grodno czeka na turystów z Polski. Oto, jak wygląda jedno z najciekawszych miast na Białorusi O Grodnie najczęściej mieliśmy okazję słyszeć na lekcjach historii – że dawniej leżało w granicach Rzeczypospolitej i widoczne są w nim ślady polskości. Jednak mało kto w naszym kraju postrzega to miasto w kategoriach turystycznych. A jest co zwiedzać! Grodno zaskakuje na każdym kroku – przekonałem się o tym osobiście, a zdjęcia i nagrania, które udało mi się zgromadzić doskonale oddają klimat tego miasta. Białoruś zdecydowanie nie jest w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych wśród turystów krajów na świecie. Zazwyczaj zaglądają tu osoby ciekawe tego, co się kryje w kraju, który wydaje się być odcięty od reszty Europy, choć oczywiście jest jej częścią. – Według rankingu Światowej Organizacji Turystyki Narodów Zjednoczonych, Białoruś jest jednym z najrzadziej odwiedzanych krajów Europy, a szkoda, bo uważam, że ma naprawdę wiele do zaoferowania – mówi WP Małgorzata Masłowska, dyrektor biura Podlaskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej. – Od pierwszego wejrzenia zaskakuje infrastrukturą, mnogością ciekawych miejsc, dobrych restauracji i przytulnych kawiarni – dodaje. Ponadto okazuje się, że to nie Mińsk czy Brześć, a właśnie Grodno jest najchętniej odwiedzane przez turystów na Białorusi. Powinno ono zainteresować Polaków z kilku powodów: przyjazd tu to z jednej strony przełamanie niektórych stereotypów na temat naszych wschodnich sąsiadów, ale też spora dawka historii, którą widać na każdym kroku. Przekonacie się o tym z wideo, które nagraliśmy na miejscu. – Znacznie zwiększyła się liczba wyjazdów mieszkańców Podlasia na Białoruś. W sezonie wakacyjnym Regionalne Centrum Informacji Turystycznej w Białymstoku otrzymywało dziesiątki zapytań o bezwizowy ruch graniczny. Zauważyliśmy również zwiększony ruch mieszkańców pozostałych regionów kraju, jak również z zagranicy, którzy przyjeżdżają na wypoczynek do woj. podlaskiego – mówi Małgorzata Masłowska. Jakie miejsca trzeba zobaczyć? Już wjeżdżając do Grodna da się wyczuć inny klimat niż w Polsce, mimo że położone jest zaledwie 15 km od granicy i ok. 80 km od Białegostoku. Pierwsze, co się rzuca w oczy, to budowane na przedmieściach bloki, które wznoszone są w technologii znanej nam przed rokiem 90 ubiegłego stulecia, a także nieco nadgryzione zębem czasu trolejbusy (produkcji białoruskiej). W centrum zobaczymy teatr w kształcie korony i stojący na honorowym miejscu, w samym centrum ronda, czołg T34. Z sowieckich akcentów najciekawszym jest jednak wiecznie żywy pomnik Lenina, położony na placu Tyzenhauza. I mimo wschodnich „naleciałości” czy braku rynku, Grodno przypomina „nasze” miasta. Ponadto mieszkańcy nie zapominają, że przeszłość tego miejsca jest nierozerwalnie związana z Polską, co widać na każdym kroku. Serce rośnie, kiedy widzi się polskie akcenty. Pamiętacie kultową, choć może nieco patetyczną epopeję „Nad Niemnem”? Została napisana przez Elizę Orzeszkową, której dawny dom, dziś pełniący funkcję biblioteki i muzeum znajduje się przy ulicy nazwanej jej imieniem. Niedaleko muzeum ustawiono pomnik z podobizną pisarki. Jest to rzeźba z okresu międzywojennego, stąd też na cokole zachował się napis w języku polskim. Przy okazji warto wspomnieć, że przez 5 lat w Grodnie mieszkała też Zofia Nałkowska. Ze świątyń najbardziej zaciekawia bazylika św. Franciszka Ksawerego, położona kilka minut od czołgu i naprzeciwko placu Sowieckiego. Wnętrze świątyni jest zachwycające! Nabożeństwa odprawiane są w języku polskim. Co ciekawe, kościół miał zostać zburzony w czasach komunizmu, jednak mieszkańcy na to nie pozwolili. Setki ludzi weszło do bazyliki i zablokowało rozbiórkę. Nieopodal świątyni znajduje się słynna apteka z małym muzeum w środku, w której można zaopatrzyć się w maść z sadła niedźwiedzia i inne naturalne wynalazki medyczne. Z innych obiektów sakralnych trzeba odwiedzić główną cerkiew Grodna – sobór opieki Matki Bożej. Obiekt został wzniesiony w 1907 r. ku czci żołnierzy rosyjskich, poległych w wojnie rosyjsko-japońskiej. Najstarszy zachowany zabytek w mieście pochodzi z XII w. To cerkiew św. Borysa i Gleba, zwana też „cerkwią na Kołoży”. Usadowiona jest na wysokiej skarpie nad Niemnem, co też przyczyniło się w XIX w. do katastrofy. W wyniku osunięcia się ziemi runęła jedna ze ścian, którą odbudowano z drewna. Trzeba przyznać, że jej dzisiejsza, wyjątkowa forma wygląda niezwykle ciekawie. Koniecznie trzeba wejść do środka. Surowe wnętrze stwarza wyjątkowy klimat! Tak, jak w wielu polskich miastach, także i w Grodnie ważną rolę pełniła społeczność żydowska. I nie trzeba być wyznawcą judaizmu, by zachwycić się tutejszą Wielką Synagogą. Odnowiony budynek prezentuje się znakomicie. Wewnątrz znajduje się muzeum. Nowy i Stary Zamek Kilkaset metrów od synagogi znajdziemy Nowy Zamek. Przebudowywano go wielokrotnie i w ostatecznej wersji przypomina sowiecki gmach z wyraźnie widocznym nad kolumnami sierpem i młotem. W środku znajduje się niewielkie muzeum, ale nie to najbardziej zainteresuje turystów. Obiekt odegrał bardzo ważną rolę w historii Polski. Zwołano w nim ostatni Sejm Rzeczpospolitej, a ostatni król Polski, Stanisław August Poniatowski, zrzekł się władzy królewskiej. Z kolei naprzeciwko ulokowany jest Stary Zamek z XIV w., będący oczkiem w głowie Stefana Batorego (w czasach kiedy rządził, Grodno de facto było stolicą Rzeczypospolitej). Batory zmarł w zamku, a z racji tego, że prawdopodobnie doszło do otrucia, zdecydowano się przeprowadzić pierwszą w tej części Europy sekcję zwłok. Do zamku dotrzemy kamiennym mostem, z którego widać zbudowaną za czasów carskich wieżę straży pożarnej. Na przynależącym do niej budynku jest malowidło, przedstawiające strażaków z różnych epok, w tym jedną kobietę, która wygląda (nieprzypadkowo) jak Mona Lisa. Taki mały żart ze strony artysty… Wielce zasłużoną postacią dla miasta był starosta grodzieński, Antoni Tyzenhauz (druga połowa XVIII w.). Przedsiębiorczy gospodarz doprowadził miasto i okolice w XVIII w. do wielkiego rozkwitu, stąd też zwiedzając miasto nie raz o nim usłyszymy. Gdy już zwiedzimy wszystkie ważne miejsca, trzeba się posilić i koniecznie zrobić zakupy. Jedną z polecanych restauracji jest położona na głównym deptaku, wypełnionym sklepikami i kafejkami, „Królewskie polowanie”. Cena bardzo przyzwoitego obiadu z deserem oscyluje w granicy ok. 30 zł od osoby. Z kolei jeśli chcemy zrobić większe zakupy, warto pójść do centrum handlowego Euroopt (o tym, czego nie wolno przywozić do Polski, przeczytacie poniżej). Turysto, o tym musisz pamiętać! Białoruś, zwłaszcza region grodzieński, otwiera się na turystów, jednak zanim entuzjastycznie ruszycie w kierunku granicy, warto wiedzieć, jak przygotować się do takiego wyjazdu. Choć obowiązuje ruch bezwizowy, trzeba załatwić niezbędne formalności. Osoba wjeżdżająca na Białoruś powinna pamiętać o: – paszporcie ważnym co najmniej 3 miesiące od momentu pobytu na Białorusi; – dokumencie uprawniającym do przekroczenia granicy i pobytu na Białorusi, który można otrzymać w wybranych podlaskich lub białoruskich biurach podróży (wystarczy wykupić pakiet dwóch usług turystycznych), należy pojawić się w biurze 48 godz. przed planowanym wyjazdem, dokument upoważnia do pobytu na terenie obwodu grodzieńskiego do 5 dni, a jego cena to ok. 100 zł; – polisie ubezpieczeniowej, którą można otrzymać w wybranych biurach podróży, a jej ceny zaczynają się od 9 zł; – środkach pieniężnych w dowolnej walucie, ale o równowartości nie mniejszej niż 25 euro na każdy dzień pobytu; – wypełnionej karcie migracyjnej, która wydawana jest na przejściu granicznym, i którą należy zachować do opuszczenia terytorium Białorusi (za jej utratę grozi mandat). Powyższe formalności (tj. dokument uprawniający do pobytu na Białorusi oraz pakiet usług turystycznych) można zorganizować na własną rękę, np. na stronie Dzieci obowiązują te same dokumenty. W przypadku wyjazdu ze zwierzętami potrzebny jest międzynarodowy paszport lub świadectwo weterynaryjne zwierzęcia. Lepiej przyjechać do Grodna na własną rękę czy z biurem podróży? – Forma wyjazdu jest osobistym wyborem turysty, który kieruje się własną wygodą i oczywiście celem wyjazdu. Widzimy, że liczba wyjazdów indywidualnych wzrasta. Funkcjonujące na terenie województwa biura turystyczne, oferujące wyjazdy do Grodna (w całym regionie jest ich ponad 20), również nie ukrywają, że organizują znacznie więcej wyjazdów grupowych. Koszt takiego wyjazdu grupowego to ok. 240 zł od osoby – mówi dyrektor biura Podlaskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej. W programie jest zwiedzanie najważniejszych zabytków z przewodnikiem, obiad, ubezpieczenie i czas na zakupy. Natomiast indywidualny wyjazd to koszt ok. 100 zł + koszty dojazdu (bilet autobusowy 35 zł w jedną stronę). Co można przywieźć z Białorusi? Będąc na zakupach, lepiej się nie rozpędzać, choć będzie to trudne ze względu na niższe niż w Polsce ceny. Co można przewieźć bez opłat? Paliwo znajdujące się w przenośnym kanistrze, którego ilość nie przekracza 10 l, 40 sztuk papierosów (2 paczki – ok. 4 zł od sztuki), 1 litr mocnego alkoholu (butelka 0,5 l kosztuje ok. 15 zł), 2 litry alkoholu nieprzekraczającego 22 proc., 4 litry wina musującego (ok. 5 zł za butelkę) i 16 litrów piwa (ok. 2-3 zł za butelkę). Można zapomnieć o wwiezieniu na teren Unii Europejskiej wybornych, białoruskich wędlin oraz nabiału. Za to w dowolnej ilości można zabrać do Polski np. słodycze czy chleb, który jest tak smaczny, że można go pochłaniać tonami. Kiedy Grodno było polskie… Nie da się zrozumieć tego, jak ważne jest Grodno dla Polaków, nie zatapiając się choć trochę w jego dzieje. Dlatego na sam koniec opisujemy kilka najważniejszych faktów: gród nad Niemnem był wielką miłością Stefana Batorego, a Jan III Sobieskiorganizował w nim co trzeci sejm walny Rzeczypospolitej. Na kartach historii zapisał się szczególnie sejm z 1793 r. Pod presją rosyjskiej armii posłowie uznali II rozbiór Polski, kończąc tym samym dzieje wielkiej I Rzeczpospolitej. W 1921 r., na mocy Traktatu ryskiego, Grodno oficjalnie weszło w skład II Rzeczypospolitej, stając się częścią woj. białostockiego. 20 września 1939 r. do Grodna wtargnęły kolumny czołgów Armii Czerwonej. Na mocy paktu Ribbentrop-Mołotow Grodno stało się częścią sowieckiej Białorusi, a po wojnie, po konferencji jałtańskiej, mimo rozpaczliwych apeli wielu mieszkańców, definitywnie utraciliśmy Grodno na rzecz ZSRR. Czy należy to rozpamiętywać i zastanawiać się, co by było, gdyby Stalinowi obsunęła się ręka przy wyznaczaniu nowych granic? Zdecydowanie nie. Zdecydowanie lepiej skupić się na teraźniejszości. Białorusini pamiętają o historii, a mieszkańcy często powtarzają, że chcą żyć z Polakami w dobrych relacjach, czego osobiście doświadczycie przyjeżdżając chociażby do Grodna. za Wojciech Gojke/
Jak wjechać na Białoruś bez wizy? Nie da się ukryć że przez wiele lat Białoruś była uważana przez Polaków za swoiste “imperium zła”. Problemy z wyrobieniem wizy sprawiały, że nie podróżowaliśmy tam zbyt często. Od niedawna obserwujemy ocieplenie w stosunkach pomiędzy oboma krajami - trudno powiedzieć jak rozwinie się sytuacja, ale już dziś możemy zwiedzić Grodno i okolice bez wizy! Jak to zrobić? Jak przygotować się do wyjazdu? Do wjechania na teren Grodna będą nam potrzebne trzy rzeczy: paszport, ważne na terenie kraju ubezpieczenie zdrowotne oraz specjalne zezwolenie turystyczne. Takie zezwolenie oznacza, że nasz wjazd jest wycieczką, a nie chociażby podróżą w interesach. Istnieje kilkanaście biur podróży, które zajmują się wydawaniem tego rodzaju zezwoleń. Jego koszt waha się od 40 do ok. 50 złotych (uzależnione jest to między innymi od liczby przekraczających granicę). Jeśli zdecydujemy się nabyć zezwolenie przez biuro posiadające stronę (np. najpewniej otrzymamy je zaraz po zaksięgowaniu wpłaty. Warto jednak wykupić je kilka dni przed przyjazdem (do 24 godziny przed wjazdem)! Również ubezpieczenie możemy zakupić przez biura podróży (koszt - kilka złotych). Należy też dysponować odpowiednim zapasem gotówki - ok. 90 złotych na każdy dzień pobytu. Czego nie można wwozić na Białoruś? Poza standardowymi i zupełnie zrozumiałymi zakazami (broń, narkotyki lub pornografia) pamiętajmy, że wartość naszego bagażu nie może przekroczyć 1500€. Wprawdzie według przepisów nie wliczają się w tę sumę aparaty i kamery, ale celnicy mogą zapytać nas o wartość przewożonego sprzętu. Nie możemy też zabrać więcej niż jednej sztuki aparatu i kamery na podróżującego oraz więcej niż dwóch telefonów komórkowych. Władze kraju niezbyt dobrze znoszą krytykę dlatego może się zdarzyć, że celnik interesuje się… książką jaką czytamy podczas podróży! Lepiej więc uważać żeby nie była to lektura, którą można uznać za materiały agitacyjne. Którym przejściem granicznym możemy wjechać do Grodna? Od jakiegoś czasu PKP reklamuje połączenia kolejowe z Grodnem, ale uwaga - W PRZYPADKU PODRÓŻY POCIĄGIEM MUSIMY POSIADAĆ WIZĘ! Dzieje się tak ponieważ bezwizowymi są tylko przejścia: Lesnaja (Rudawka), Bruzgi (Kuźnica Białostocka). To pierwsze jest przejściem wodnym (tak, tak na Białoruś możemy wpłynąć łódką!) tak więc większość turystów wybiera raczej drugą opcję. Pozostaje jeszcze możliwość wjazdu lub wyjazdu od strony Litwy. Mamy wtedy do dyspozycji przejścia Privalka (Švendubrė), Privalka (Raigardas). Jeśli jednak chcemy wjechać przez granicę z Polską a wyjechać przez Litwę musimy zaznaczyć to podczas wyrabiania zezwolenia. Co można zobaczyć podczas bezwizowej podróży? Przede wszystkim Grodno z jego zabytkami, kościołami i muzeami. Poza tym okolice Kanału Augustowskiego oraz tereny rady wiejskiej w Sopoćkiniach, rady wiejskiej w Hoży, rady wiejskiej w Podłabieniach, rady wiejskiej w Kopciówce i rady wiejskiej w Odelsku. Pamiętajmy, że nie posiadając wizy możemy spędzić na Białorusi 10 dni! Sprawdź też nasz artykuł: Grodno - zwiedzanie i informacje praktyczne. Jak wygląda przekraczanie granicy? Jeśli wybieramy się w podróż autobusem przejazd przez granicę wygląda następująco: Podczas podróży otrzymujemy od kierowcy kartę migracyjną. Należy ją wypełnić (podstawowe dane osobowe oraz czas trwania podróży). Najpierw po polskiej stronie są sprawdzane nasze paszporty. Następnie po stronie białoruskiej celnicy sprawdzą poprawność karty migracyjnych i naszych dokumentów. Potem czeka nas jeszcze kontrola bagażu i ruszymy do Grodna. W drodze powrotnej wszystko odbywa się podobnie z dwiema różnicami: po pierwsze możemy skorzystać z czasu na wizytę w sklepie bezcłowym. Warto tam zajrzeć, bo w przeciwieństwie do większości tego typu obiektów w Europie Zachodniej, tutaj ceny alkoholu i słodyczy są rzeczywiście niższe niż w kraju. Po drugie zostaniemy poproszeni o wejście na matę dezynfekcyjną. Ma to związek z występującym na wschodzie afrykańskim pomorem świń. Uwaga! Do Polski możemy przywieźć nie więcej niż 40 sztuk papierosów oraz litr wódki. Przywozić takie towary mogą jedynie osoby, które ukończyły 17 rok życia. Karta migracyjna (źródło: Na karcie do wypełnienia znajduje się jeszcze pole "Visa number" (numer wizy), które z pozoru nas nie dotyczy. Prawdopodobnie będziemy musieli wpisać tam liczbę "318". Najlepiej zasięgnąć porady u kierowcy i zapytać o aktualne i odpowiednie wypełnienie tego miejsca na karcie. Jak dojechać do Grodna? Najwięcej autobusów kursuje z Białegostoku. Można więc połączyć podróż z jednodniowym zwiedzaniem stolicy Podlasia (sprawdź: Białystok - zwiedzanie, informacje praktyczne). Do Grodna dotrzemy też połączeniami z Warszawy i Łodzi.
zakaz importu z Białorusi niektórych towarów: produktów mineralnych (pochodnych ropy i gazu), nawozów mineralnych (potażu), cementu, wyrobów tytoniowych, produktów drzewnych, wyrobów z żelaza i stali, wyrobów z gumy oraz maszyn (na przykład ciągników, tokarek, walcarek, wózków widłowych).- Na razie to my patrzymy, jak wy na tej Unii wychodzicie - mówi Wiktor, mieszkaniec Grodna. - Możemy jedynie patrzeć, bo na zmiany to się u nas nie zanosi. Nawet jeśli zmieniłby się rząd, to i tak karty rozdaje Putin. On ma najwięcej do gadania. Mamy na Białorusi ten swój mały kapitalizm i to nam musi na dziś wystarczyć, a Unia i tak nam już trochę pomaga przy budowie nowych dróg. Sklepy pełne, portfel pusty Ten białoruski kapitalizm ma jednak niewiele wspólnego z ekonomią. Inflacja, spadek produkcji, dochodu, słaba waluta - tak wygląda tutejsza gospodarka. Do tego korupcja, która plasuje to państwo w niechlubnym rankingu na samym szczycie. Przeciętny Białorusin boryka się na co dzień z takimi problemami, jakie my w Polsce przeżywaliśmy na początku lat 90.: z jednej strony sklepy pełne towarów, z drugiej pusty portfel. Średnia pensja młodego pracownika to w przeliczeniu na złotówki ok. 600 zł. Dwa razy tyle zarabia urzędnik średniego szczebla. Renty i emerytury są często poniżej 400 zł. Ceny w sklepach i restauracjach: podobne jak w Polsce, stąd też znalezienie wolnego stolika w restauracji - nawet w weekendy - nie stanowi żadnego problemu. Nie każdego stać na obiad, na który muszą pracować czasami cały dzień. Jest też białoruska elita, która zarabia nawet i kilka tysięcy dolarów miesięcznie. To prezesi państwowych spółek, urzędnicy najwyższego szczebla. Lepiej są też wynagradzani prokuratorzy i sędziowie. To dlatego, żeby ich nie korciło brać łapówek - jak uzasadnia białoruski rząd. Czego u nas nie widać Każdemu turyście zaśmieją się oczy na stacjach benzynowych. Paliwo jest prawie dwa razy tańsze niż u nas. Litr benzyny kosztuje ok. 2,5 zł. Wielu polskich kierowców po raz pierwszy na Białorusi zauważyło ze zdziwieniem, jak wysoko może się podnieść w ich samochodzie wskazówka poziomu paliwa. Stosunkowo tanie są również koszty utrzymania. - Za trzypokojowe mieszkanie oraz rachunki za wodę, prąd i gaz płacę co miesiąc ok. 150 zł - mówi Wiktor. Grodno jest wielkości Lublina. Już przy wjeździe robi pozytywne wrażenie: przede wszystkim nie ma korków, jeździ się płynnie, kierowcy są zdyscyplinowani i uprzejmi. Miasto jest pełne zieleni, czyste i zadbane. Na ulicach nieliczne jeszcze puby i kawiarnie z letnimi ogródkami. Turystów, których poza Polakami jest niewielu, zaskoczy fakt, że w całym mieście praktycznie nie widać bilbordów ani ogromnych jak u nas reklam. Dzięki temu zamiast nich widać nie tylko ulice, ale i budynki w całej okazałości. Nic nie męczy wzroku. Ulica i las W sklepach - według białoruskich przepisów - sprzedaje się przede wszystkim rodzime produkty. Stanowią one nierzadko 90 proc. całego asortymentu. Podobnie jest z samochodami. Państwowe firmy korzystają zazwyczaj z samochodów wyprodukowanych na Białorusi lub powiązanej z nimi gospodarczo Rosji. Dlatego też tutejsza milicja jeździ ładami i uazami, a miejska komunikacja to rodzima produkcja trolejbusów i pijanymi kierowcami nikt się tu nie patyczkuje. Kary są drakońskie: do 3 tys. dolarów, a nawet konfiskata samochodu. Aleksandra, białoruska właścicielka biura podróży podkreśla, że awanturnicy, żebracy i nadużywający alkoholu nie mają tu lekkiego życia. - Jeśli ktoś pijany chodzi po ulicy i rozrabia, to milicja od razu go zabiera do siebie - mówi. - Po wytrzeźwieniu ma do wyboru karę: albo przez jakiś czas sprząta nieodpłatnie ulice, albo rozmyśla o sensie życia w lesie, gdzie go państwo skieruje do ciężkiej pracy przy wyrębie. PrzestępczośćPrzestępczość na zachodzie Białorusi, w tym w Grodnie jest niewielka, zwłaszcza ta pospolita. Mieszkańcy miasta tłumaczą to tak: - Co jakiś czas pojawia się na jednym czy drugim osiedlu kilku młodzieńców, o których wiadomo że popołudniami nie recytują wierszy ani nie czytają Bułhakowa. I co jakiś czas słuch o nich ginie. Nikt nie wie, co się z nimi dzieje. Zresztą i nikt się nie dopytuje, zwłaszcza, że po ich zniknięciu nie ma żadnych zgłoszeń o kradzieżach czy włamaniach. W kraju każdego roku wykonuje się kilka wyroków śmierci przez rozstrzelanie. Wiosną tego roku białoruski sąd skazał na śmierć 33-letniego gwałciciela i zabójcę dwóch kobiet. Białoruś jest jedynym państwem w Europie, gdzie są wykonywane kary śmierci. Wprawdzie i Unia Europejska i obrońcy praw człowieka wciąż naciskają na białoruski rząd o zniesienie tej kary, ale Łukaszenka nie ma zamiaru ulegać jakimkolwiek naciskom. Pensja, emerytura, renta Symbole socjalistyczne są na Białorusi wciąż żywe i dziwią jedynie nas, Polaków. Żaden Białorusin nie robi sobie zdjęcie na tle monumentalnego Lenina. A to jest główny obiekt fotografowany przez naszych rodaków. W Grodnie znajduje się też skrzyżowanie dwóch ulic, z których jedna nie miałaby racji bytu w Rosji - jest to ul. Dominikańska, a druga w Polsce: to ul. Sowiecka - mówią Białorusini, dla których symbole dawnego systemu są czymś oczywistym i normalnym. - Nie jestem zwolennikiem Łukaszenki i nie kryję się z tym - mówi Wiktor. - Moi rodzice, jak i wielu innych, starszych osób są zwolennikami jego rządów. Wiele osób wciąż z rozrzewnieniem wspomina czasy, kiedy był ZSRR, z którym wszyscy się liczyli. To pewnie również tęsknota za latami młodości. Przecież u was w Polsce wiele osób również nie kryje tęsknoty za PRL-em. Białorusini nie ukrywają, że mimo katastrofalnego stanu gospodarki i międzynarodowej izolacji mają poczucie bezpieczeństwa. - Państwo zawsze wypłaci pensję, emeryturę czy rentę - mówią. - Nie tak jak u was, że prywatny przedsiębiorca zwinie interes z dnia na dzień i można się sądzić o wypłatę zaległych pieniędzy. Z mieszkania cię nie wyrzucą, bo czynsze są symboliczne, woda czy prąd i gaz też niewiele kosztuje. Każdy ma gdzieś tam rodzinę na wsi, to czy kurę czy warzywa ma za darmo. Emeryt czy rencista nie ma zresztą większych potrzeb. Ma dach nad głową, państwo dba o niego, leczy za darmo, nie musi się bać, że go eksmitują, a jak jeszcze mu z renty zostanie od czas do czasu na wódeczkę czy piwo, to nie ma powodu żeby narzekać na rząd. A demokracja? Tym się nie naje. Młodzi, którzy byli już w Polsce czy na Zachodzie, mają już pewne wyobrażenie o innym świecie, ale starsi nie mają jakiegoś punktu odniesienia, nie zawsze chcą zmian, które mogą sprawić, że ich poczucie pewnej stabilności może zostać zachwiane. Droga na wieś O ile w miastach z pewnością żyje się lżej, o tyle białoruskie wsie - nawet te położone tuż przy mieście - wyglądają jak z innej epoki. Wiele domów pamięta jeszcze lata wojny. Do większości małych wsi dojeżdża się jeszcze polną lub szutrową drogą. Ale i tutaj można zauważyć jednak zmiany: zaczynają powstawać osiedla domków jednorodzinnych; budowane już w nowoczesnej technologii, z zadbanymi ogródkami. Gorzej wyglądają z kolei osiedla mieszkaniowe, zwłaszcza te z epoki ZSRR. Zazwyczaj budowane z wielkiej płyty, z zaniedbanymi klatkami schodowymi. Ponieważ energia jest na Białorusi tania, nikt tu sobie nie zawraca głowy ocieplaniem starych bloków styropianem. 50 medali Główny deptak Grodna nie tętni jednak życiem jak chociażby lubelski, ale i tutaj można spotkać ulicznych muzyków, którzy graniem dorabiają do pensji. Często można ich spotkać w pobliżu pomnika marszałka Wasyla Sokołowskiego. To Polak, który dwukrotnie był odznaczony medalem Bohatera Związku Radzieckiego. Wszystkich medali miał w sumie ponad 50. Po jego śmierci (zmarł w 1968 roku po hucznej imprezie z okazji 23. rocznicy zakończenia wojny) zgodnie z sowieckim prawem każdy taki bohater miał mieć postawiony pomnik w miejscu urodzenia. Mimo przyjaźni z ZSRR w ówczesnych latach postawienie pomnika na terenie Polski nie wchodziło w rachubę, dlatego jego popiersie stanęło w Grodnie, które w czasach, gdy Sokołowski przychodził na świat, było stolicą guberni, obejmującej wieś późniejszego marszałka. Sami Białorusini są przyjaźnie nastawieni do Polaków. Zagadują, słysząc polski język i oferują pomoc. W Grodnie warto zajrzeć do domku Elizy Orzeszkowej. Autorka „Nad Niemnem” cieszyła się tu takim szacunkiem, że kiedy leżała chora w łóżku, to mieszkańcy rozłożyli na chodniku i ulicy obok domu słomę, żeby zagłuszała jeżdżący wozy i kroki przechodniów. Jak pojechać na Białoruś?Polaków na terenie parku „Kanał Augustowski”, w Grodnie i wyznaczonych regionach obwodu grodzieńskiego obowiązuje pięciodniowy ruch bezwizowy. Oznacza to, że można przekroczyć polsko-białoruską granicę bez wizy (przez przejście graniczne Kuźnica Białostocka-Bruzgi, a w sezonie letnim także przez przejście sezonowe Rudawka-Lesnaja w pobliżu śluzy Kurzyniec). Jedynym warunkiem skorzystania z trybu bezwizowego jest wykupienie usługi turystycznej u jednego z białoruskich operatorów i uzyskanie na tej podstawie specjalnego dokumentu, który uprawnia do przekroczenia granicy. Do wyjazdu na teren Białorusi upoważnia nas paszport. Powrót można zaplanować przez Druskienniki na Litwie (mniejsze kolejki na granicy). Białoruś* Gęstość zaludnienia wynosi tu 46 osób/km2* Ziemniak to najpopularniejsze warzywo białoruskich stołów, specjaliści potrafią przygotować około 2 000 potraw z udziałem ziemniaka. Białoruś jest jednym z największych producentów tego warzywa. W Mińsku znajduje się jego pomnik.* Około 40% powierzchni Białorusi zajmują lasy. W 2008 roku przeprowadzano akcję „Dzień lasu”. Miała ona na celu posadzenie tylu drzew, ile ludzi zamieszkuje Białoruś, by każdy obywatel pozostawił po sobie ślad. I tak kraj stał się bogatszy o blisko 10 milionów drzew.* Białoruś jest jednym z trzech państw w Europie, które nie zmieniają czasu z zimowego na letni (nie robi tego jeszcze Islandia oraz Rosja)* Od 1 stycznia 2015 roku bycie bezrobotnym traktowane jest jako przestępstwo. Prezydent Aleksandr Łukaszenko popiera prawo zakazujące bycie bezrobotnym i proponuje przywrócenie starego terminu „pasożytnictwa społecznego”. Proponuje także przywrócenie kar dla osób intencjonalnie unikających pracy. Stopa bezrobocia na Białorusi wynosi niecały 1 procent
Turyści którzy jadą własnym transportem i wypełniają deklaracje, powinni przekraczać granicę białoruską na "czerwonym" pasie zarówno podczas wjazdu, jak i podczas wyjazdu z Białorusi. Wypełnia się obie strony (1,2) formularza podstawowego, a podczas deklaracji pieniężnej jeszcze strona 3,4. Dodatkową informację można uzyskaćWybierasz się na wakacje do Hiszpanii, koniecznie trzeba odwiedzić Barcelony - stolicy Katalonii i główny ośrodek turystyczny. Również w swoim państwie jest największym centrum handlowym. Tutaj jest ogromny wybór upominków i prezentów, dlatego wiele przyjezdni goście gubią się w takiej różnorodności i nie wiedzą, co przywieźć z Barcelony?Trochę o mieścieTo niepowtarzalne miejsce, które przechowuje nie tylko tajemnicę średnich wieków, ale i słynie z budynków w stylu art nouveau. Również na jego terenie znajduje się wiele zabytków historii i kultury: od ruin z czasów panowania imperium Rzymskiego do współczesnych dzieł. Muzea, teatry, sale koncertowe - jest tu co zobaczyć i w tych miejscach warto z najpopularniejszych atrakcji Barcelony jest katedra, fasada, który zachował w sobie pamięć o architekturze romańskiej. Mieści się on w Samym sercu jednej z najbardziej znanych w mieście. Bulwar las Ramblas - miejsce, które nigdy nie jest niezamieszkanych. Tu po obu stronach znajdują się sklepy, przytulne kawiarenki. Istnieje również małe rynki, na których sprzedają ptaki, kwiaty, żywność. W Barcelonie jest bardzo wiele obszarów, na których znajdują się pomniki na cześć wielkich ludzi, a także duża liczba parków, świątynie, pałace. Tu też znajduje się siedziba jednego z najsłynniejszych klubów piłkarskich smacznych z pamiątkamiMając do Czynienia z głównymi atrakcjami, warto zwracać szczególną uwagę na kwestię: jakie pamiątki przywieźć z Barcelony na długą pamięć? Na terenie miasta działa ponad 35 tysięcy sklepów - to centra handlowe, sklepy i butiki. Wśród wielu oferowanych produktów można po prostu Omska. Najlepsze warunki życia w mieścieMiasto Omsk, który jest największym centrum administracyjnym, przemysłowym i kulturalnym, co roku odwiedzane przez dziesiątki tysięcy gości. Dla nich w mieście jest stworzona i z powodzeniem funkcjonuje rozwinięta sieć hotelowa. Hotele Omsk – t...Na początek podobać miłośników pysznego jedzenia. Mocne - narodowy hiszpański przysmak, сыровяленная świńska noga. Kupić ją lepiej w sklepach mięsnych, tam ona jest droższe, ale produkt smakuje lepiej, niż w supermarketach. Łatwo zniesie długą podróż i nie zepsute. Również dla prawdziwych koneserów mięsa nadaje się фуэт, jeden z rodzajów katalońskiej копченной kiełbasy, przygotowuje się z świnie. Również tutaj można dodać kiełbaskę Chorizo, która ma czerwony kolor i niepowtarzalny smak z nutką zdrowego stylu życia, które przylegają do prawidłowego odżywiania, nadaje się na prezent butelka oliwy z oliwek, która zajmuje pierwsze miejsce w świecie za swoją jakość, wyprzedzając greckie i jest wytwarzany według tradycyjnych receptur, on tu jest bardzo apetyczny. Wybór zrobić w tej kategorii ciężko, bo jego rodzajów jest bardzo wiele - z żółtym odcieniem, twarda, z koziego lub owczego mleka, i każdy ma swój niepowtarzalny smak - delikatny, łagodny, słodkawy. Wspaniałe napojeCo przywieźć z Barcelony na prezent dla miłośników win? W tym przypadku warto kupić kilka butelek musującego napoju - to będzie praktyczny wybór. Trzeba tylko zrozumieć, po co wam do gustu: Sangria - пронизанное nutami owocowymi, Jerez крепленный napój alkoholowy. Dumą miejscowych winiarzy jest Игриста Kava - lekki napój. Kupić taki prezent można w supermarketach lub prywatnych kioskach będzie bardzo dobrym prezentem, i nie warto myśleć, że najlepsze jego odmiany przedstawione Цейлоном i Chinami. Tutaj, w Barcelonie, znajduje się jeden z trzech domów, które należy do światowego "чайному" eksperta Ines Burton. To właśnie jego warto odwiedzić wszystkich smakoszy. Tutaj znajdziesz wyjątkowe ze względu na swój skład mieszanki owoców i ziół, herbaty z dodatkiem migdałów i kakao, a także wiele innych unikalnych można przywieźć z Barcelony do słodyczy? Hiszpania słynie z deserami. Jej tradycyjne świąteczne danie jest туррон. Podstawowy skład składniki zawiera miód, migdały, orzechy i bitą białka. Warto powiedzieć, że to ciasto jest dwóch rodzajów: miękkie i bardzo solidne. Kupić można go w każdej porze roku w stanie się jeszcze jednym wspaniałym prezentem dla miłośników słodkich. Bardzo dużo ludzi na świecie nie wyobrażają sobie życia bez tego smakołyki. Decydując się zatrzymać swój wybór na takim сувенире, trzeba szukać sklepów z szyldem "Xocolata", wybór produktów jest bardzo duży i zróżnicowany. Jest tu wszystko: od małych płytek do ogromnych słodkich zestawów. Super prezent będzie czekolada na patyku, który można wrzucać do gorącego mleka, i będzie bardzo smaczny napój. Mówiąc prościej, katalończycy wiedzą o tym produkcie wszystko na jego cześć nawet отрыли muzeum. Taki prezent będzie kosztować i ubraniaHiszpania słynie z wysokiej jakości produktami, bo nie na darmo tyle znanych marek reprezentują ją na światowym rynku. Dlatego nie warto się zastanawiać, co przywieźć z Barcelony miłośników jeden z ciekawszych rodzajów butów uważane za эспадридьи - плетенные sandały z tkaniny jazda na płaskiej podeszwie. Są one bardzo wygodne i komfortowe, przeznaczone do długich spacerów lub wycieczek pieszych wycieczek turystycznych. Ale teraz je udoskonalili i zaczęli produkować bardziej nowoczesne opcje dla młodzieży na koturnie w różnorodnej kolorystyce. Taki towarznajdzie się w każdym centrum handlowym, ale jeśli chcecie coś oryginalnego, wtedy warto udać się na specjalistyczne mniej popularna i buty sportowe od Munich: trampki, tenisówki, buty. Zakres rozmiarów zaczyna się od dzieci do dorosłych. Możesz też kupić różne akcesoria tej marki, wykonane z naturalnej skóry: torebki, portfele. Prezent tego producenta tani nie będzie, ale jakość towaru jest tego warte. Lekkie buty od Kokua będzie doskonałym dodatkiem do letniej sukienki. Można je kupić w bardzo okazyjnej cenie w sezonie nazywane stolicą europejskiej mody, dlatego warto wybrać się na spacer po магазинчикам w starej dzielnicy Born. Tu się można zadowolić prezent - odzież projektantów znanych marek i młodych projektantów mody. Na dużą uwagę zasługują wyroby z wysokiej jakości skóry: torby, przywieźć z Barcelony do pięknych, miłych i delikatnych kobiet? Wspaniały upominek będzie naturalne kosmetyki znanych światowych firm: mydła, płyny, kremy, perfumy. Utrzymane są one w piękne opakowania jednostkowe, które miło HistoryczneW historii starożytnego miasta jest osoba, która ma niepowtarzalny wkład w jego rozwój. Wielki Antonio Gaudi stworzył znany na całym świecie symbol Katalonii - wielką jaszczurkę z ceramiki, która znajduje się przy wejściu do Parku kopia stał się bardzo popularny upominek. Z jej obrazem można kupić masę prezentów: t-shirty i torby, magnesy i kubki, zabawki miękkie. Wykorzystują ją dla biżuterii, bransoletek, pierścionków, kolczyków, prezent dla miłośników win będzie dzban Поррон. Ma bardzo oryginalny kształt, który pozwala używać picie prosto z dumą Hiszpanii jest groźny byk, symbolizujące najbardziej ulubiona rozrywka miejscowej ludności - walki byków. Mały, pracowity osioł jest symbolem Katalonii. Figurki te zwierzęta są wykonane z ceramiki, metalu, szkła, i są one dużą różnorodnością kształtów, kolorów i rozmiarów. Kupić je można w każdym miejscu, ponieważ są one najbardziej chodliwym dla fanówJeśli wśród twoich krewnych, przyjaciół, kolegów są wielkimi fanami piłki nożnej, to jest kwestia wyboru im prezent rozwiązany. W takim przypadku nie warto łamać sobie głowę, co przywieźć z Hiszpanii. "Barcelona" - jeden z najbardziej znanych klubów piłkarskich, który stał się światowym symbolem Katalonii. W tym przypadku niezapomniany pamiątkę bardzo dobrze nadają się: t-shirt, buty, symbol lub inne atrybuty z ich symbolem. Kupić te rzeczy można w każdych sklepach, ale lepiej brać u oficjalnych przedstawicieli: w muzeum poświęconym drużynie, lub w specjalnych jeszcze można wybraćRównież doskonałym prezentem będzie koronkowy szal, który jest częścią tradycyjnego kobiecego stroju. Wachlarz, który będzie dawać ochłodę w gorące lata i przypominać o podróży. Jest ich tak ogromny wybór - od małych z papieru proste do prawdziwych dzieł sztuki warto również zapominać, że przywieźć z Barcelony i różne ciekawostki w postaci pilotów, magnesów, które można kupić od ulicznych sprzedawców. Takie drobiazgi będą przypominamy o pięknych dniach wypoczynku na wybrzeżu morza tak dużej różnorodności z pamiątkami bardzo trudno wybrać, co przywieźć z Barcelony. Opinie na temat otrzymanych prezentach zawsze są pełne pozytywnych emocji i przyjemne. Wielu zachwyci pyszne smakołyki, słodycze, herbaty o niepowtarzalnym smaku, produktów mięsnych. Również się spodoba przywiózł wino i oryginalny dzbanek do niego. Panie preferują markowej odzieży i obuwia. Fani klubu piłkarskiego fc Barcelona będą zadowoleni сувенирам z logo ulubionej podzielić się swoimi emocjami podczas podróży i zaskoczyć swoich bliskich, dając im różne pamiątki z Barcelony. Co przywieźć każdego z nich, decyzja należy do ciebie, my tylko wymienione najciekawsze pamiętać, że nie przywieźli, to musi być z czystego serca, to wtedy prezent będzie w radość. kTdC.